Poradnik żeglarza: Wind, a nie łind – o wiatrach od dziobu, rufy i…
Choć dla załogi, która zdecydowała się na czarter jachtu online i nie zaprząta sobie głowy niczym innym, niż relaksem, wiatr jest tylko tym we włosach czy dającym ulgę w czasie skwaru albo wręcz przeciwnie, sprawiającym, że nie ma się ochoty wyjść spod pokładu. Dla sternika czy kapitana wiatr idzie w parze z żaglami i stanowi kluczowy czynnik udanej żeglugi. Dziś o „bracie żeglarzy” w formie prościutkiej przypominajki, a dla totalnie „zielonych” – coś na oswojenie się z terminologią.
Wiatr wieje według własnego „widzimisię”. Znaczy to, że musimy płynąć głównie tam, gdzie on pozwala. By jednak nie komplikować sprawy tym, którzy czarter jachtu chcą wykorzystać także, by czegoś się nauczyć z zakresu żeglarstwa, na początek po prostu warto wiedzieć, że wiatr, jako siła napędowa musi być przez załogę właściwie wykorzystany i „ujarzmiany”. Właściwie to ujarzmiamy żagle i dostosowujemy się odpowiednio do kierunku wiatru, obieramy kierunek, w którym aktualnie płynie nasz jacht względem kierunku wiejącego wiatru – jest to kurs względem wiatru. Najbardziej niekorzystną sytuacją jest flauta, czyli zupełny brak wiatru. Wtedy poratuje nas silnik albo bezstresowe bujanie się na środku akwenu, w którym nas zastał. Kiedy wiatr wkracza na scenę, mało niekorzystnym układem jest potocznie zwany mordewind, czyli wiatr wiejący dokładnie od strony kąta martwego, czyli od dziobu pod tak ostrym kątem, że jacht nie jest w stanie płynąć do przodu. Można go poznać po tym, że żagiel nie „pracuje”, tzn. nie jest wydęty wiatrem. Pozostałe wiatry (a co za tym idzie kursy) dają już pole manewru. Są to kursy ostre (dwa pierwsze) i pełne (dwa ostatnie):
-
bejdewind (bajdewind) – kiedy wiatr wieje z kierunku od dziobu (czyli kąta martwego) aż do czasu, gdy wieje prosto z boku jednostki, czyli matematycznie od ok. 45 do 90 stopni
-
półwiatr – gdy wiatr wieje dokładnie z boku, od trawersu jachtu, prostopadle do niego (i trochę nas przechyla na jedną z burt, tzw. zawietrzną)
-
baksztag – wiatr wiejący skośnie od strony rufy, od półwiatru aż do rufy, czyli od 90 do 180 stopni
-
fordewind (pełny wiatr) – wiatr wieje prosto od rufy
Podsumowując temat typów wiatrów warto pamiętać, że wymawiamy je z niemiecka, a nie angielska, a zatem mamy przykładowo fordeWIND, a nie fordeŁIND.
Kiedy kierunki względem wiatru są nam już znane, możemy skupić się na określeniach związanych z wiatrem, ale bliższych pokładowi. Mamy więc burtę nawietrzną, a więc tą, w którą uderza wiatr i zawietrzną, czyli przeciwną, tą, na którą przechyla się jacht i na którą zostaniemy wysłani, gdy zrobi nam się niedobrze
Burty te zmieniają się w miarę zmian halsu, a więc położenia jachtu będącego w zygzakowatym ruchu względem wiatru. I tak, mając wiatr na prawej burcie, mówi się, że idziemy prawym halsem, jeśli na lewej – lewym. Zmieniając hals mówi się o wykonywaniu zwrotu przez sztag (lub zwrotu na wiatr), kiedy przecinamy linię wiatru dziobem jednostki. Kiedy przechodzimy tę linię rufą, mówimy analogicznie o zwrocie przez rufę (zwrot z wiatrem). Jacht może ostrzyć, czyli znajdować się na kursie jak najbliższym linii wiatru lub odpadać, czyli zmieniać kurs tak, by kąt między kierunkiem wiatru a linią symetrii jachtu (czyli tą wyznaczaną przez dziób i idącą wzdłuż niego) zwiększał się.